czwartek, 28 października 2010

Pastele raz jeszcze.

Musiała, po prostu musiałam jeszcze coś scrapnąć z  tych kolorków:)
Nie mam już co prawda nadzieji, że załapią się na Piaskownicę, bo to chyba znowu nie "te" kolory, ale tyle frajdy z pracy nie miałam już dawno.






Pozdrawiam serdecznie  i zapraszam również na bloga Na Strychu, gdzie moje dwie karteczki czekają na waszą opinię:)
                                                     
                                                                                                                  

Pastelowo w ArtPiaskownicy.

Bardzo dawno nie brałam udziału w kolorystycznym wyzwaniu piaskownicowym i pewnie równie dawno nie pokazywałam tam żadnego scrapa, ale tym razem skusiły mnie kolory, które są baardzo moje. Kocham blade róże, a połączenie ich z turkusem i szarościami to już w ogóle szał dla moich oczu:) Powstał obrazek nader romantyczny i że tak powiem....eteryczny (:))






Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających mnie, zwłaszcza tych, którym się chce coś napisać :)  i życzę duuuuużo słoneczka!
                                                                                          
                                                                           
                                                                             

wtorek, 26 października 2010

Kartki#29

I znowu wtorek! A jak wtorek to kartkowe wyzwanie SP. Dzisiaj Brise serwuje 3xK, czyli: kolorowo, z kokardką i z ......kwiatkiem(!!!!). Chyba nie uwolnię się od tych cholernych kwiatków, więc oswajam teren jak mogę:). Do dnia Babci  co prawda jeszcze daleko, ale tak jakoś wyszło i nic innego nie pasowało do kompozycji, więc karteczka dla babci poczeka spokojnie do stosownego święta.




 Pozdrawiam serdecznie, zwłaszcza urocze" babska", które poznałam osobiście na Scrafeście!


                                                                                            

niedziela, 24 października 2010

Rubinowe gody

Rzadko, bardzo rzadko albo wręcz w ogóle nie robię nic na zamówienie. Nic mi wtedy nie wychodzi, spinam się w sobie i ponieważ nie jestem zadowolona z efektu,"produkt" ląduje na dnie szuflady (w najlepszym razie) i nigdy nie ogląda światła dziennego. Tym razem też działałam w stresie, ale okazja była na tyle wyjątkowo, że postanowiłam nie wymiękać:) Efekt...no sama nie wiem, a sami zainteresowani z pewnością nie przyznaliby się, że się nie podoba, więc pozostaje mi wierzyć, że wyszło należycie.




I jeszcze środek karteczki.....


Pozdrawiam serdecznie....zwłaszcza szczęśliwych posiadaczy wyżej zamieszczonej karteczki  i zapewniam, że album z wiadomymi zdjęciami - powoli, bo powoli ale się tworzy :)

                                                                    




czwartek, 21 października 2010

Dla małych pacjentów.cz.3

Tak jak zapowiadałam wczoraj - kolejna porcja "chorych" karteczek. Kolorystyka tym razem zupełnie jesienna, co pewnie bardziej spodoba sie dorosłym niz dzieciom...trudno, nie mogę cały czas robić w różu:)


Pozdrawiam serdecznie i już przebieram nogami, nie mogąc się doczekać soboty! Mam nadzieję, że się spotkamy w Krakowie?
 

środa, 20 października 2010

Dla małych pacjentów. cz.2

Wczoraj było poważnie i dorośle, to dziś wracam do tematów dziecięcych. Lubię je, bo to idealny pretekst, żeby pobawić się bardziej zdecydowanymi kolorami. Cały czas pozostaję w tematyce zdrowotnej, bo po wcześniejszych karteczka już ślad nie pozostał, a chorych przybywa :)
Zrobiłam ich wczoraj (przy intensywnej pomocy Uleńki, która kolorowała pieczątki) całą stertę, ale będę przezentować po troszkę, w układzie kolorystycznym, co by nie gryzły w oczy:)



Dzisiaj, jak widać  - te różowo-fioletowe, jutro coś z kolorów podstawowych:)
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka!  
                                                                                                 

wtorek, 19 października 2010

Alteredart#24

Nie jestem wielbicielką altered art, jakoś idea przystosowywania na siłę papierowych talerzyków czy korkowych podkładek pod piwo do celów craftowych zupełnie mnie nie pociąga. Tym jednak  razem wyzwanie na SP zawiera dodatkowo historyjkę, co już samo w sobie jest intersujące, a na dodatek wyzwanie to przygotowała niezrównana Piekielna Owca i tak mnie zainspirowała, że złamałam się i powstało takie coś, co to nie wiem do czego by miało służyć ale ...jest. Ps. alterowany składnik to folia po pieczątkach, która u mnie robi za szybę w wystawie.


Tytuł roboczy obrazka - Plac Pigalle. Tematyka wybrana dość przypadkowo, po prostu miało być parysko, a jedyna pieczątka z Paryżem jaką posiadam to ta Tima Hotza z Moulin Rouge:)
Pozdrawiam serdecznie, adieu!
                                                                                                     
                                                                        

poniedziałek, 18 października 2010

Pierwsze koty za płoty!

No i nadszedł czas na debiutanckie stryszkowe wyzwanie. Po pierwsze było to wyzwanie dla nas, a zwłaszcza dla Tores, która wzięła na siebie przecieranie szlaku:) Należą jej się za to wielkie, wielkie brawa! Myślę, że najlepszym sposobem na docenienie jej wysiłków będzie wasz udział w tym wyzwaniu. Czekają na was nagrody i splendor, więc ruszajcie do boju!
Szczegóły znajdziecie na   stryszkowym blogu. Ja powiem tylko tyle, że wyzwanie dotyczy koloru zielonego. Ku (mam nadzieję) zachęcie pokazuję co sama zmontowałam w tym temacie. Dodam jeszcze, że bynajmniej nie jestem wielbicielką zieleni w scrapbookingu (co łatwo stwierdzić patrząc na moje dotychczasowe prace) i nie spodziewałam się, że będzie mi się tak dobrze z nią pracowało.






P.S. Do wykonania karteczek użyłam kolejnych pieczątek Leanne Ellis, o których już pisałam poprzednio. No i co, czyż nie są genialne?!
Podrawiam zieleniaście                                                                                                                     

niedziela, 17 października 2010

Na Strychu.

Chciałabym was bardzo serdecznie zaprosić w pewne wyjątkowe miejsce. Właśnie ruszył z kopyta, świeżo przeorganizowany Sklepik NA STRYCHU. Znajdziecie tam całe mnóstwo ciekawych i oryginalnych przydasi scrapbookingowych i odrobinę ....inspiracji. A inspirować was będzie całkiem nowiutki i debiutujący z lekkim niepokojem design team, którego częścią mam zaszczyt być i ja! Wpadnijcie proszę i sprawdźcie same jak przyjemne to miejsce, może go polubicie i zostaniecie na dłużej? Tym bardziej warto, że na tzw. rozruch pojawiło się fantastyczne candy!
Sama chętnie ustawiłabym się po nie w kolejce:)
Zapraszam nie tylko na zakupy, ale i do czytania naszego bloga. Juz wkrótce pojawi się tam pierwsze wyzwanie i pierwsze nagrody! Nie przegapcie!
Nie muszę chyba wspominać jak bardzo jestem dumna z powodu możliwości współtworzenia czegoś tak wyjątkowego. Tym bardziej, że jak same wiecie mój staż scrapowy nie jest za długi i nie mogę się pochwalić specjalnym doświadczeniem. Wyróznienie to tym większe, że pozostałe projektantki design team-u to nie byle kto,  ale tak doświadczone i uzdolnione scraperki jak : Nimucha, Piekielna Owca i Tores!!! Każda z nas ma zupełnie inny styl, więc efekty naszej współpracy mogą być naprawdę ciekawe. Jeszcze raz - zapraszam serdecznie do Na Strychu, czekamy tam na was z niecierpliwością i niepokojem, więc jak możecie zostawcie nam ślad waszych odwiedzin....będzie nam niezmiernie miło:)
Pozdrawiam serdecznie